Nazwa polisolokaty jest myląca. Jest ona toksycznym produktem finansowym, w którego przypadku istnieje duże ryzyko poniesienia strat finansowych. Co więcej, rezygnacja z polisolokaty może być skomplikowanym procesem, jeżeli nie zdamy się na pomoc specjalistów.

Czym właściwie jest polisolokata?

Polisolokata to specyficzny rodzaju produktu finansowego pod przebraniem produktu ubezpieczeniowego. Taką ofertę mogą przedstawić nam towarzystwa ubezpieczeniowe często za pośrednictwem doradców finansowych mających związki z bankami. Do polisolokat w dużej mierze przyczynił się podatek Belki, który opodatkował zyski osiągane na lokatach bankowych – Polacy zaczęli szukać alternatywnych, bardziej opłacalnych metod inwestowania pieniędzy. Jedną z nich jest umowa ubezpieczeniowa na życie z funduszem kapitałowym, czyli tak zwana polisolokata. Produkt ten miał łączyć w sobie cechy lokaty oraz polisy na życie. W ramach takiej umowy osoba ubezpieczająca się jest zobowiązana do płacenia regularnych składek. Następnie są one inwestowane w funduszach, które z kolei lokują uzyskane środki pieniężne w różnego rodzaju instrumenty finansowe. Atrakcyjność polisolokaty miała wynikać z możliwości wypłacenia zdeponowanych pieniędzy powiększonych o uzyskany zysk. Najpierw musiał jednak upłynąć czas określony w umowie.

Problemy wynikające z polisolokat związane były z kilkoma kwestiami. Najważniejszą z nich był fakt, że ten rodzaj produktu nie posiadał gwarantowanej stopy zwrotu. W połączeniu z długim okresem trwania umowy oraz ryzykiem związanym z inwestowaniem w instrumenty finansowe oznaczało to, że polisolokaty nie przynosiły praktycznie żadnych zysków. Gdy weźmiemy pod uwagę liczne opłaty i prowizje ściągane przez towarzystwo ubezpieczeniowe, produkt ten przynosił same straty swoim właścicielom. W takiej sytuacji czymś normalnym jest decyzja o zerwaniu polisolokaty. Jednakże w umowach umieszczano zapis o tak zwanej opłacie likwidacyjnej zwanej również świadczeniem wykupu. Zapis oznaczał, że towarzystwo ubezpieczeniowe zatrzymywało znaczną część lub nawet całość zgromadzonych środków, jeżeli klient zdecydował się zerwać umowę. Doprowadzało to do sytuacji, w której taka osoba znalazła się w pułapce.

Czy możliwe jest odzyskanie straconych pieniędzy?

Wiele osób mimo to zdecydowała się na wypowiedzenie umowy. W ramach opłaty likwidacyjnej tracili od 50 do 100% kapitału, który udało się zgromadzić na koncie. Z uwagi na mały zysk generowany przez polisolokaty, największą część tego kapitału stanowiły comiesięczne składki. Okazuje się jednak, że odzyskiwanie środków z polisolokat jest jak najbardziej możliwe. Potwierdzają to liczne wyroki sądów powszechnych, które orzekły bezprawny charakter opłat likwidacyjnych i nakazywały zwrot środków klientom. Wysokość świadczenia wykupu była niewspółmierna do rzeczywistych kosztów likwidacji umowy.

Z uwagi na duże prawdopodobieństwo pozytywnego wyniku postępowania, z całą pewnością powinniśmy starać się odzyskać stracone pieniądze. Rozsądnym krokiem w takiej sytuacji jest skorzystanie z pomocy firmy windykacyjnej. Doświadczenie w ściąganiu zaległych należności będzie przydatne w radzeniu sobie z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Taka firma będzie w stanie dokładnie przeanalizować treść zawartej przez nas umowy. Tym samym pozwoli wybrać najefektywniejszą strategię działania podczas likwidowania polisolokaty oraz dochodzenia naszych roszczeń. Odzyskiwanie pieniędzy z polisolokat na własną rękę będzie o wiele trudniejsze. Oczywiście istnieje alternatywne rozwiązanie. Możemy się zdecydować na sprzedaż naszej polisolokaty. Firmy windykacyjne chętnie wykupią taki produkt za część jego wartości. Jest to opcja dla osób, które nie mają czasu i energii, aby walczyć z towarzystwami ubezpieczeniowymi na drodze sądowej. W ten sposób możliwe jest o wiele szybsze odzyskanie środków.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here